Prezenter Anton Ravitsky "Jestem człowiekiem nastroju" (Rozrywka)

Dowiedzieliśmy się tajników dobrego humoru od wiodącego kanału ICTV i jesteśmy gotowi podzielić się nimi z wami.

- Anton, ze względu na pracę w telewizji, przeprowadziłeś się z żoną z Odessy do Kijowa. Nie przegap lokalnego koloru?

- Kolorystyka tego miasta w samej Odessie, w odniesieniu do życia, w zdolności cieszenia się na co dzień. Brakuje morza, a przyjaciele przychodzą odwiedzić.

- W programie "Poranek w wielkim mieście" trzy wiodące. Czy jesteście przyjaciółmi za kulisami z Pavelem i Julią, czy tylko macie związek zawodowy?

- Wiesz, "Poranek" już od trzech lat, więc my, jako astronauci wysłani na Marsa, jesteśmy już praktycznie rodziną. Poza koncertami jesteśmy wystarczająco zajęci, ale nie, nie, tak, wybieramy się przynajmniej na śniadanie. Latem Pasza i ja pojechaliśmy do Odessy na "Co? Gdzie Kiedy? ", A zimą Julia chce nas zabrać do Czerniowiec.

- Mówią, że najtrudniejszą rzeczą w porannych lotach jest wzrost. Już pasuje, żeby wstawać o 4:30 rano?

- Ja, jako poprzednia sowa, byłem zaskoczony, ale udało mi się odbudować moje biorytmy. Gdzieś dwa miesiące minęły i zacząłem wstawać czasami nawet przed budzikiem. Trudno więc późno iść spać.

- Żona się nie obraziła, że ​​o dziewiątej wieczorem już musisz spać?

- Po pierwsze, już się przyzwyczaiła, a nawet uważa za dogodną, ​​że wieczorem ma czas dla siebie. Po drugie, ze względu na jego żonę, zawsze możesz zakłócić harmonogram. (Śmieje się)

- Nawiasem mówiąc, jak poznałeś twoją żonę?

- Jak wszystko w czasach burzliwej młodzieży: wygrywa w kartach. Lub przez korespondencję ... Lub w klubie ... To było dawno temu, konieczne jest wyjaśnienie z moją żoną. (Śmieje się.) W rzeczywistości komunikowaliśmy się przez długi czas i korespondowaliśmy przed spotkaniem. I wydaje mi się, że ktoś ją przeklął. (Śmieje się.) Bo nie potrafię wyjaśnić, jak ta cudowna kobieta może się ze mną skontaktować, okhlamon. Szczerze! Ja też dobrze gotuję i rzadko pozwalam jej to robić. Może to jest powód?

- Jak złożyłeś ofertę Arinie?

- Wtedy jakoś wszystko wydarzyło się samo. Bardzo szybko okazało się, że to niewiarygodne, mój człowieku. A pozostałe działania były logiczną kontynuacją.

- Wiadomo, że ty i twoja żona często podróżujecie. Gdzie najbardziej Ci się podobało? Gdzie chcesz iść?

- Och, co za trudne pytanie. Co lubisz bardziej: jeść lub pić? (Śmieje się.) Chcę jechać do niemal wszystkich krajów świata! Oglądaj, spotykaj się, ucz się.

- Czy jesteś osobą domową lub lubisz aktywnie spędzać wolny czas?

- Jestem człowiekiem nastroju. Czasami sam nie jestem w stanie przewidzieć, co się stanie: spróbuję przepoczwarzać, zawinąć w koc i zagrać prefiks, albo zachęcę żonę do zwiedzania świata, spacerów i zamachu stanu. (Śmieje się)

- Kto jest Twoim głównym inspiratorem?

- Żona! Arina dostrzega we mnie te dobre cechy, których nawet nie podejrzewałem. Nie można oszukać jej oczekiwań, trzeba korespondować. Wspiera mnie we wszystkim, nawet jeśli na pierwszy rzut oka wydaje się, że nie jest to dobry pomysł ani przedsięwzięcie. Wsparcie małżonka jest dla mnie ważne, rodzina wiele dla mnie znaczy.

- W projekcie masz dość jasny styl: spodnie w kwiatki, falbaniasty żakiet lub krawat. Czy jest to twórcze dzieło stylisty, czy też jesteś tak ubrany w prawdziwym życiu?

- Nasza stylistka, Natalia Lukina, jest błyskotliwą dziewczyną. W życiu ubieram się znacznie nudniej, ale dzięki niej zmieniłem swój stosunek do pewnych rzeczy. A więc radosny chuligaństwo, zbrązowiałe krawaty i kolorowe skarpetki są teraz ze mną na zawsze, jak sądzę.

- Masz w projekcie rolę tak zabawnej joker-balagury. A w smutnym nastroju widać? Czy smutek nie dotyczy ciebie?

- Dobry nastrój jest moim wyborem. Jeśli melancholijna melancholia będzie obiektywnie mogła przynieść korzyść, wówczas szczegółowo omówię to pytanie. A teraz dobrze jest być wesołym i gościnnym. To jest miłe.

- Twój starszy brat jest aktorem i pracuje w Teatrze Młodych. Doradzić, jaki powinien być wynik z jego udziałem?

- Mam inteligentnego brata! Inteligentny, inteligentny, piękny. Jestem z niego bardzo dumny, ponieważ zdążył zrealizować ogromną część swoich marzeń. Roman jest bardzo interesującym aktorem. Dlaczego musisz znać tylko jeden aspekt jego osobowości? Zobacz wszystkie występy!

- Jakie są twoje tradycje noworoczne w twojej rodzinie?

- Naszą główną tradycją jest nie mówić nikomu o tradycjach. (Śmieje się.) Czy chodzi o najlepsze wspólne śniadanie dnia wolnego - to naleśniki. In

- Co to jest Nowy Rok dla ciebie?

- Przypuszczam, że święto dzieciństwa. Pamiętając czasy, kiedy wciąż poważnie wierzyłem, że w nowym roku wszystko będzie nowe.

- Jak zwykle tworzysz noworoczny nastrój?

- Próbuję dostać się gdzieś w katolickim kraju na początku grudnia. Tam, gdzie przygotowania do Świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku już trwają. Wdycham mroźne powietrze z zapachem cytrusów, gorącego wina, igieł sosnowych, a tam dostaję świąteczny nastrój lub świąteczne zimno. Jak szczęśliwie.)

- Czy już wiesz, jak będziesz obchodzić rok 2018?

- Jestem najbardziej niezorganizowaną osobą na świecie. Nie wiem? jak się spotkam w ten weekend.)

- Jak zwykle wybierasz strój noworoczny?

- Podczas gdy byłem młody, bezdumen i nieżonaty - wybrałem czyste.Teraz żona wybiera, a ludzie myślą, że jestem czysty i odpowiedzialny.

- Czy ubierasz choinkę w domu?

- Nie. Żal mi ich. Girlandy, świecidełka, świece i kilka gałązek, na zapach - taki zestaw dobrze sobie radzi z wymianą świąteczną.

- Co gotujesz na stole noworocznym?

- Nie ma żadnego specjalnego menu. Coś prostego, żeby nie zasnąć z uczuciem, że jesteś krakerem, a teraz eksploduje wesołymi konfetti salcesonu i winegretu.

- W jakie nowości wierzysz? Czy życzycie sobie o północy?

- Zgodnie z moim doświadczeniem wierzę w jedno: jeśli zmieszasz szampana z koniakiem i likierem - początek roku będzie trudny. Nie robię życzeń. Zamiast tego podsumuj i ustal cele.

- Czy wierzysz w cuda noworoczne?

- Wierzę w ludzi dążących do cudu noworocznego. W dobrych, bezinteresownych czynach, inspirowanych atmosferą wakacji.

- Twój najbardziej pamiętny Nowy Rok?

- Prawdopodobnie, kiedy spotkaliśmy się w nowym tysiącleciu. Pamiętam całkowite niedopasowanie oczekiwań i rzeczywistości. I na próżno zmieszałem szampana z brandy i likierem.