Julia Savostina "Dobra ukraińska marka nie musi być duża, ale musi być sprytna" (Rozrywka)

"Jedyny" przy wsparciu Nalgesin kontynuuje specjalny projekt "The Story of a Victory. Like me ...". Postanowiliśmy opowiedzieć niesamowite historie o kobietach, które prowadzą aktywny tryb życia lub zawodu związanego z aktywnością fizyczną.

Kobiety biznesu, sportsmenki, artyści i inni liderzy opinii mówią o trudnych sytuacjach w życiu zawodowym, doświadczeniach pokonywania ich, sposobach utrzymywania się w formie, wzmacniania woli i ciała, motywacji i celów.

Nowa bohaterka naszego projektu stała się Julia Savostina, założyciel trendu i już marka Made in Ukraine. I ona jest wierna sobie. Pomimo nieprzewidywalnego czasu, kataklizmów ekonomicznych, konkurencji i osobistych refleksji, Julia rozszerza pole energetyczne swojego projektu, przyciągając przyjaciół i podobnie myślących ludzi.

- Przeżyliśmy kilka fal zainteresowania Ukrainą, a prawie wszystkie zostały sprowokowane wydarzeniami politycznymi. Jak sądzisz, gdyby nie polityka, na Ukrainie szliby dłużej, aby zapoznać się z ukraińską produkcją: od butów po farmy?

I nie całkiem zgadzam się z tym, że zainteresowanie ukraińskimi producentami powstaje tylko w okresach politycznych wstrząsów.Tak, nie ma wątpliwości, że interesują się partie polityczne - po prostu muszą zainteresować się ich programami wizerunkowymi. "Kup Ukraina" od czasu do czasu staje się manifestem politycznym, ale prowadzi donikąd. A jeśli mówimy o prawdziwym zainteresowaniu - a Ukraińcy nie mogą istnieć bez Ukraińców - mogę powiedzieć głośno: zanim zaangażowałem się w ten temat, nie było zainteresowania ukraińskich konsumentów. Nadal mam regionalnych dziennikarzy zadających pytanie: "Czy mamy jakość?"

TEMAT: Julia Shum: "Mam tabu: nie lubię udawanej seksualności"

Rozpocząłem swój eksperyment Made in Ukraine w 2013 roku (Julia używała wyłącznie produktów ukraińskich, a następnie eksperyment stał się trendem i marką.), a moi koledzy ze wszystkich kanałów telewizyjnych z sympatią wzięli mnie za rękę, spojrzeli mi w oczy i zapytali: "No cóż, jak się masz? Torturujesz siebie i ograniczasz się! Byli pewni, że tylko po ukraińsku nie przeżyję. Ale mój blog był czytany przez 100 tysięcy osób miesięcznie - i to właśnie oni, koncentrując się wokół projektu, podnieśli ten trend.

- To znaczy, że najpierw urodził się we wspólnocie, a potem apologeci przenieśli go na świat?

Stały się takim silnikiem, stworzyły tak potężną bezwładność, że zmusiły mnie do rozszerzenia tej koncepcji z prywatnego eksperymentu na cały festiwalowy ruch. W 2014 r. Wydarzenia polityczne pobudziły już zainteresowanie Ukrainą. Aktywni ludzie odczuwali potrzebę samoidentyfikacji, zaczęli porzucać rosyjski import i przyglądać się ukraińskim przemysłom. Było podekscytowanie wypróbowaniem wszystkiego, co oferuje nam nasz kraj, pomimo ceny.

W 2015 roku szalony popyt osiągnął punkt kulminacyjny, pojawiły się dziesiątki rynków, targi, sklepy, inicjatywy, start-upy rosły. A potem zacząłem mówić, że wcześniej czy później fala spadnie. Ci, którzy się z nami porozumieli, usłyszeli i zdali sobie sprawę, że trzeba konkurować nie tylko (i nie tak bardzo) ze sobą, ale także zintegrować się z globalnym handlem detalicznym, aby konkurować z Zarą. A potem zmieniło się zdjęcie: niektóre marki - założone kolekcje, serwis, logistyka - przejęły inicjatywę, a inne załamały się. Pod koniec ubiegłego roku około 30% stałych mieszkańców targów nie mogło znieść konkurencji i opuściło rynek.

Teraz zainteresowanie ukraińskiego konsumenta nieco się zmieniło: kupienie "twojego" stało się normalnym domowym nawykiem,ludzie zwracają już większą uwagę na cenę, jakość i słuchają siebie: traktują ukraińskie marki bez wcześniejszych względów i postrzegają je jako część rynku. Dlatego marki, które mają strategię osadzoną na rynku, będą dobrze się czuły: nie musisz być duży, ale musisz być inteligentny. Mały showroom, jasno i starannie działający instagram, znający centralną Azję i jej przewagi konkurencyjne, może odnieść duży sukces.

- Rzeczywiście, nie tak dawno temu, niektórzy przedstawiciele ukraińskiego biznesu w swoich wywiadach martwili się spadkiem zainteresowania konsumentów i impulsywnym zainteresowaniem "Ukraińcem". Kupujący nie jest wystarczająco szybki ukraińskiej bluzki za 6 tysięcy hrywien i dokładnie bada cenę, skład, analizuje wykonalność. Możesz to zrozumieć: na przykład zeszłoroczna suknia z Ukrainy, mimo że promowana marka, może kosztować tyle samo, co druga pół-jedwabna bawełniana sukienka z nowej kolekcji (ukraińska cena to 355 euro w porównaniu z ceną See By Chloe to 355 funtów). Jakie traumy psychologiczne odczuwają nasze marki?

Bardzo wysoka cena za wynajem lokali i import wszystkich komponentów produkcji (surowce, akcesoria - tak, wszystko oprócz pracy) ma znaczący wpływ na cenę. W tych warunkach nawet niewielka fluktuacja waluty natychmiast - i okrutnie - uderza w cenę. Tak, jest kilka marek, które kosztują tyle samo co Chloe. Kosztują tyle. Punkt. Ponieważ klient tej marki rozumie, za co płaci. Kto nosi na przykład Irinę Karavai, rozumie jej wartość. Kto kocha Annę K wie, co kocha i za co płaci. To "to" może być bardzo ważne i jednocześnie bardzo subiektywne. Pamiętam, że od mojej pierwszej opłaty w wieku 18 lat kupiłem czarne dżinsy Levivi: dla mnie nie były to tylko markowych jeansy, ale symbol przejścia do nowego statusu. Kupowałem sen. Ktoś, kto interesuje się klasycznym krojem i jakością, i kimś - tylko wytwórnią, bo "przed niewygodnymi facetami".

Ale pytanie jest inne: w kraju, w którym mimo wszystko jedno z niewielu przepisów prawa pracy działa, a ty możesz wygrać proces, nie ma taniej produkcji koszulek za 3 euro. Kanalizacja jest mniejsza niż 8-9 tys. Nie można znaleźć. Oczywiście koszt sukienki, którą szyła (przy imporcie akcesoriów i materiałów) nie może być zbyt niski.W tym samym czasie, nasi projektanci zdołają zaoszczędzić na tkaninach bez obniżania jakości materiału: dzianina może być kupowana niedrogo, jeśli dobrze się przeszukuje, ale dobra krawcowa nie.

- Są pewne segmenty tendencji na Ukrainie, które uważasz za najbardziej obiecujące i silne, a które wciąż śpią?

Nie jest tajemnicą, że natychmiast, w mgnieniu oka, niszę odzieży damskiej wzrosła. Teraz na rynku pojawi się gościnnie kilku dobrych graczy obuwia, którzy wejdą między kategoriami Kachorovska i Marsala: nie są ze sobą konkurencyjni, ale dzisiaj nie mają już obu konkurentów.

Rynek zostanie uzupełniony niezliczonymi markami wnętrz: to światowy trend. Rynek czeka również na pojawienie się dobrych, dużych fabryk kosmetyków, które mogą zapewnić połowę sprzedaży detalicznej w kraju i sieci, na przykład szamponem.

W segmencie gastronomicznym produkcja sera rozwija się kolosalnie. Bardzo mnie to cieszy i chciałbym, aby produkcja wina wzrosła w tym samym tempie. Ogólnie rzecz biorąc, gastronomia ma nieograniczone możliwości zdobycia rynku: Ukraińcy lubią jeść i są żywo zainteresowani nowymi produktami. Ale, ogólnie rzecz biorąc, widzę obfitość ukraińskich towarów, ponieważ chodzę na targi i wyspecjalizowane rynki.A w oczach przeciętnego Ukraińca nie ma poczucia, że ​​rynek jest wypełniony ukraińskimi towarami, więc teraz każda marka, która sama się dobrze obsługuje, otrzyma znaczną część zainteresowania konsumentów. Tak, nie każdy ma możliwości, zasoby i ambicje Obolon - i co z tego? Nie każdy tego potrzebuje.

W THEME: Miroslav Ulyanin: "Grałem w procesie odchudzania i nie mogłem już przestać"

Tu, ze zwisających segmentów, wymieniam męskie ubranie i buty. Ale sami mężczyźni są konserwatywni, od lat kroczą ścieżką do tego samego sklepu firmowego. Inni szyją w klasycznych butach studio dla indywidualnych wzorów. Ale w obronie naszej sytuacji, zauważam: uginające się rynki odzieży męskiej, a zwłaszcza męskiej pasmanterii, są światowym trendem, to tylko dana.

Rynek dziecięcy gwałtownie rośnie na świecie, trend ten jest opóźniony w naszym kraju: kupujący są gotowi, ale producenci jeszcze nie są. Świat zaczął kupować dla dzieci, dorośli są zmęczeni wydawaniem pieniędzy na siebie.

- Uwielbiasz podróżować, często w Europie, gdzie małe i średnie firmy, firmy rodzinne już istnieją na poziomie odwiecznej kultury, nawyków - i wciąż w kontekście globalizacji, kataklizmów ekonomicznych, erodują, tracą twarz, trudniej jest przetrwać.Na Ukrainie są jeszcze inne warunki: co według was stanie się małym przedsiębiorstwom na Ukrainie w nadchodzących latach i czy będzie to rodzina?

Mamy bardzo skomplikowany i niestabilny świat, w którym dzieci nie są już zobowiązane do podejmowania interesów od swoich rodziców. Widzą udane przykłady z Ilonem Maskem i Markiem Zuckerbergiem, wiedzą, że granice są otwarte, możesz podróżować, uczyć się - i chcesz w pełni wykorzystać to. Jeśli syn lub córka nie lubią rodzinnego biznesu - nic, ale co, jeśli stali się sławnymi genetykami, biochemikami, znaleźli lekarstwo na raka?

Ile razy osobiście przekształciliśmy się w ostatnich latach? Jaki był świat w zera? W 1998 r., Kiedy pracowałem nad kanałem telewizyjnym, mieliśmy dwa komputery, a wiadomości ze służb prasowych zostały odebrane faksem - nie mogę w to uwierzyć, prawda? Teraz, jeśli piszę o wydarzeniu, za pięć minut wszyscy, którzy czytają mój Facebook, w tym media, będą o tym wiedzieć.

Świat zmienia się z wielką prędkością, jest wiele pokus dla dzieci i wiele teorii na temat kierunku, w którym należy je wychować w przyszłości - więc trudno jest przewidzieć, jak rozwiną się sprawy rodzinne. Nie możemy nawet zgadnąć, które zawody będą istotne w ciągu 25 lat.W tym burzliwym czasie nie jesteśmy w stanie powiedzieć: "Oni to założyli i zawsze tak będzie". Czy założona fabryka pelmeków będzie istniała przez 100 lat? (śmiech)

Jak mówi mój mąż, dzisiaj większość fantazji z książek science fiction jest ucieleśniona, a wszyscy znajdują się na rozdrożu: jak żyć dalej. Świat ma kryzys pomysłów.

Z drugiej jednak strony Ukraina całkowicie zintegrowała się ze światowym trendem rzemieślniczym (i to także jest częścią stuletniej tradycji europejskiej). Ale nie dlatego, że jest to dla nas tradycja, ale z powodu kryzysu. Jednocześnie staliśmy się jednym z pierwszych, którzy żywo, twórczo, odważnie odczuli i zrozumieli ten trend. Mamy doskonałe doświadczenie w produkcji rzemieślniczej - i to zauważają eksperci. Wiele młodych marek z Ukrainy rozwija się w skandynawskich trendach i stanowi dobrą konkurencję dla ojczyzny tego stylu.

- A to nie jest imitacja? Mimo to kultura skandynawska narodziła się nie wczoraj i nie tylko w ten sposób: klimat, psychologia, historia, lokalne tradycje. Dlaczego nie tworzymy własnego trendu - nie marginalnego, ale zdolnego, tak jak skandynawskie tradycje, do integracji z globalnym kontekstem? A może nasi producenci, jak ta, skandynawska estetyka jest bardzo "instagramowa" i atrakcyjna?

Och, teraz wszyscy próbują pracować "na Instagramie", ponieważ instagram sprzedaje się dobrze: niektóre marki całkowicie tam poszły i czują się świetnie. Skandynawskie trendy są piękne i popularne na całym świecie, nie tylko u nas. Skandynawscy obserwatorzy trendów przychodzą nam na wykład. W Skandynawii istnieje silne wsparcie dla rzemiosła, zwłaszcza że automatyzacja produkcji doprowadziła w niektórych obszarach do bezrobocia - i aby zapobiec depresji, zająć ludzi, państwo tworzy i zachęca do tworzenia nowych klastrów zawodowych, społecznych i gospodarczych. W naszym kraju pojawienie się małych zakładów rzemieślniczych wywołało patriotyzm gospodarczy. Ale właśnie to pomogło nam wkroczyć w światowy trend.

Jeśli chodzi o nasze trendy, cały świat zna już hafty i postrzega je jako część stylu ulicy ...

"... A haftowane koszule oprócz tego pasują do boho i ethno, stając się elementem ogólnego trendu. By the way, Made in Ukraine stała się marką dawno temu z trendu, i co teraz przechodzi, jaka ewolucja - i czy w jej historii były kryzysy?

W istocie zostaliśmy stworzeni i nadal działamy jako biznes społeczny, ale w naszej działalności istnieje opłacalny projekt, który zasila nasze działania społeczne. Naprawdę doświadczyliśmy kilku fal kryzysu i wątpliwości.Pierwsze zdarzyło się, gdy po deszczu grzyby zaczęły pojawiać się w formatach podobnych do naszych: pomysł i platforma Made in Ukraine stały się podstawą wielu silnych firm, a niektóre nie ukrywają, że byliśmy motywatorem i inspiratorem. W końcu ja sam nie uważałem Made in Ukraine za biznes przez pięć lat od momentu pojawienia się projektu.

- A ty osobiście, jako założyciele, miałeś chwile, kiedy chciałem powiedzieć sobie: to wszystko, rzuciłem - w mojej opinii jest bezużyteczne! Jak się masz obezwładnione?

W ubiegłym roku, szczerze mówiąc, miałem przedłużoną depresję związaną z działalnością zawodową. Zrobiłem poważną ponowną ocenę projektu i siebie. Kiedy nagle uświadomicie sobie, że jesteście bardzo zmęczeni, a przyczyna waszego życia zanika na waszych oczach, musicie albo zamknąć, albo przemienić. Jest to trudna historia w życiu każdego, ale każdy doświadcza tego na swój własny sposób. W moim przypadku nastąpiła metamorfoza: kilka miesięcy temu zakończył się proces rzucania i odbicia; zmieniliśmy i opracowaliśmy strategię na trzy lata, w której zintegrowaliśmy wszystkie nasze projekty i kierunki.

W TEMAT: Irina Metneva: "Fajnie jest widzieć swoje życie przez pryzmat przyszłych konsekwencji!"

W końcu pracujemy na bardzo trudnym odcinku, w którym jest wielu niezadowolonych ludzi. Nasi ludzie często "nie lubią wszystkiego". Dlatego po prostu przestaliśmy pracować z "rzodkiewkami", nie bierzemy ich już na nasze imprezy, ponieważ tacy ludzie tylko zatruwają energię, a ponieważ nie potrzebujemy takiej choroby, znaleźliśmy lekarstwo na nią (śmiech).

- Niedawno kwitła tu subkultura festiwalowa: szczególnie wszystko, co związane z jedzeniem i odzieżą. Czy wszystko w tym obszarze jest dobre, czy zauważasz problemy związane z formatem, organizacją i postrzeganiem społecznym?

Zimą we Francji studiowałem, jak festiwale i targi działają w kraju, w którym nie są tylko trendem, ale częścią tradycyjnej kultury. Tak więc, jak rynek w Saint-Tropez zbiera i rozumie - nasze rynki nigdy nie śniły! O siódmej rano - pusty plac, o ósmej - jest tak zbudowany, że jabłko nie ma gdzie upadnąć: markizy, piękny pokaz towarów, szuflady, wystrój, jedzenie od farmerów na próbkę ... A o 16:00 nie ma nikogo - idealnie czysta okolica, wszystko Usiądź na placu w kawiarni i wypij aperitif! Tak więc dwa razy w tygodniu. I nikt nie jęczy: wszyscy się uśmiechają, handlują, żartują.To samo dotyczy brokera w Nicei: o 16:00 - op! - wszystko ustało. Zdecydowaliśmy się zbudować dokładnie te same rynki mobilne dla naszych festiwali (festiwalowe targi w zaktualizowanym formacie odbyły się w dniach 13-15 lipca w Kijowie na placu Kontraktova).

- Ciekawie jest oglądać życie małych ukraińskich restauracji i kawiarni. Ale czasami jest to absurdalne: "mamy sangrii!" (Bardzo, bardzo różne i nie zawsze smaczne), trzon kobiecych leniwych postów na Instagramie "Siedzę tu z prosecco", liczne plakaty barowe z aperolem; ostrygi, wiele ostryg na sezon; różne burgery, dużo burgerów ... Na pierwszy rzut oka, tylko bardzo rzadkie osoby przystosowują się i naprawdę promują ukraińską kuchnię dla świata, ukraińskie drinki - czy są tacy świetni bohaterowie, kulinarni patrioci?

Nasze restauracje są jedną z najpotężniejszych przewag konkurencyjnych w promowaniu turystyki. I niezależnie od tego, co będzie wizytówką naszej kuchni - banosh lub kurczaka Kijów - jest nowoczesny i konkurencyjny: pod względem jakości, podaży, smaku, estetyki. Właśnie teraz przygotowujemy nowoczesny kieszonkowy przewodnik po kraju, a ze łzami wykluczamy z niego dobre restauracje i kawiarnie, które po prostu nie pasują do książki.Usuwamy, płaczemy - i wiemy, że za miesiąc pojawi się kolejne 10 dobrych kawiarni, kolejne kilka ciekawych restauracji, które z pewnością chcemy polecić w następnej odsłonie (Ilustrowany aktualny przewodnik planowany jest do 24 sierpnia, aby sprzedawać na Amazon i dystrybuować w centrach turystycznych).