Kobieta wygrała milion, z którego nie wyda na siebie ani jednej hrywny (Rozrywka)

I tym razem, kiedy Irina wybrała się na wycieczkę po regionie Połtawy, kupiła bilet na loterię przy pierwszej okazji.

Po odwiedzeniu Rezerwatu Muzeum Gogola, Irina zstąpiła do jeziora i groty, wykutej z kamienia przez rodziców wielkiego pisarza. Istnieje przekonanie, że jaskinia jest magiczna. Kobieta siedziała na kamieniu w grocie i zgodnie z nią pragnęła, jakby płynęła sama. Przede wszystkim chodziło o zdrowie i dobre samopoczucie bliskich. Ale w pewnym momencie przypomniała sobie Irina - w kieszeni biletu na loterię "Lotto-Fun". Potem zastanawiałem się: "Niech wygrywa!"

Irina nie oglądała tego programu z wyciągnięciem swojego miliona. Zazwyczaj sprawdza liczby w Internecie, po obiegu. Została nazwana przez mamę: dzisiejszego zwycięzcę z regionu Połtawy. Potem kobieta pomachała, była zmęczona po podróży i sprawdzała numery biletów dopiero po kilku dniach. I kiedy wszedłem na stronę "MSL" i porównałem liczby, zdałem sobie sprawę: ona jest milionerem. Rodzina Iriny nie wierzyła w to. Mąż upierał się, że było zamieszanie. Dopiero gdy jego syn Jarosław odnalazł transfer ze zwycięskim obiegiem w Internecie, pobrał go do telefonu, pokazał swojemu ojcu i osobiście sprawdził numery biletów, wszyscy rzucili się, aby pogratulować swojej ukochanej matce i żonie wygranej.

Jako skromna osoba, Irina początkowo bała się iść do Kijowa: co jeśli ktoś zazdrości? Nawet w swoim mieście była trochę nieśmiała, żeby udzielać wywiadów lokalnym gazetom, a tu była na antenie, w telewizji! Ale kuszący program "Dwa dni z życia milionera" i niezwykły zbieg okoliczności: transmisja zbiegła się z urodzinami Iriny, przekonała zwycięzcę, by udał się do stolicy. Na początku chciała zabrać ze sobą matkę, która nie opuszcza ani jednego numeru "Lotto Fun" i uwielbia gospodarzy. Ale matka oddała swoje miejsce wnukowi - obawiając się, że nie poradzi sobie z emocjami w studiu.

"Te dwa dni minęły jak bajka" - mówi Irina. Kolacja w luksusowej restauracji, gdzie saksofonista grał dla niej osobiście, wycieczka po mieście w śnieżnobiałej limuzynie, zwiedzanie muzeów w Kijowie. Brunch z liderami zaskoczył zwycięzców: okazali się prostymi i otwartymi ludźmi, z którymi, tak jak ze starymi przyjaciółmi, długo i szczerze mówili o życiu, o pracy, o wszystkim na świecie. Album fotograficzny z najlepszymi ujęciami z profesjonalnej sesji zdjęciowej, jedną z niespodzianek programu "Dwa dni z życia milionera", Irina wciąż przegląda każdą noc przed pójściem spać. Ponownie przeżyć te niesamowite emocje.

Z dużego zysku Irina nie wydała żadnego hrywna. Sąsiedzi i przyjaciele nawet żartują: gdzie jest futro? Gdzie jest samochód? Jej celem jest kupić mieszkanie w Kijowie dla jej syna, pomóc jej bratu studiować na uniwersytecie i wspierać finansowo swoich rodziców. Ponadto, pomogła częściowo wygrać dwie ciężko chore osoby w swoim mieście.

Irina wyjaśnia swoje szczęście w stosunku do ludzi. Uważa, że ​​jeśli życzycie innym dobra, wcześniej czy później zostaniecie za to wynagrodzeni. Jak widzimy w jej dobrych uczynkach, ta formuła działa. Życzymy Irinie, która nadal gra na loterii, aby wygrać więcej niż milion więcej!

A jeśli chcesz spróbować szczęścia, możesz to zrobić już teraz, na stronie "Loto-Zabava".